I loooove „Sex and the city”

Kolejny raz zaczęłam oglądać „Seks w wielkim mieście”. Ten serial znam praktycznie na pamięć, uwielbiam go! Mogę oglądać go w kółko i chyba nigdy mi się nie znudzi.

Pamiętam jak tvp zaczęła emisję tego serialu, byłam jakoś w liceum i na początku gorszyły mnie te ostentacyjne rozmowy o seksie i natężenie seksualnych przeżyć głównych bohaterek, myślałam, że Polska nie jest gotowa na tak otwarty serial. Jednak okazało się, że była i wkrótce ja także dołączyłam do zagorzałych fanek serialu.

Ten humor, te dialogi dziewczyn w ich ulubionej kafejce, ich irracjonalne nieraz miłosne przygody i niezwykłe męskie przypadki. A nade wszystko ciuchy! Ten serial to miłość&moda, czyli to co dziewczyny lubią najbardziej:). Dodatkowo świetna główna bohaterka Carrie Bradshaw, chyba nie ma dziewczyny, która by się z nią choć w jakimś stopniu identyfikowała.

Sarah Jessica Parker może nie jest klasyczną pięknością, ale ma w sobie to coś, jej gesty, jej mimika, to wszystko sprawia, że nie sposób nie darzyć jej sympatią. Nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli. Uwielbiałam patrzeć na jej ekstrawaganckie stylizacje, na jej buty(!), śledzić historię jej związku z Mr.Bigiem. I marzyłam, żeby mieć jej mieszkanie, a przede wszystkim jej garderobę. To dzięki serialowi popularność zdobyli tacy projektanci butów jak Jimmy Choo czy Manolo Blahnik.

Poniżej kilka zdjęć Carrie i jej świetnych ciuszków:

Jedna z piękniejszych sukni serialu, „Carrie Dress” projekt: Badgley Mischka. Przez długi czas to była moja wymarzona suknia ślubna;):

Scena, w której Carrie odrzuca oświadczyny Aidana, jedna z najlepszych i najbardziej wzruszających w całym serialu:

Zdjęcia pochodzą z: www.marieclaire.co.uk, www.fashionist.ca, www.fabsugar.com, www.badgleymischka.com

Dodaj komentarz